Dwa pociągi zderzyły się w miejscowości Granges-pres-Marnand na południu Szwajcarii. Jak podają lokalne media, co najmniej 44 osoby są ranne, w tym cztery ciężko. Nie ma na razie informacji o ofiarach śmiertelnych.
Wcześniej szwajcarska telewizja podała liczbę ok. 30 osób rannych.
Jak poinformował rzecznik lokalnej policji Jean-Christophe Sauterel, akcja ratunkowa trwała do późnych godzin nocnych. Zniszczone wraki pociągów zalegały na torach. Rzecznik kantonu Vaud Olivier Gaudard powiedział, że jedna osoba była uwięziona w uszkodzonym pociągu. Na miejscu jest policja, straż pożarna i karetki pogotowia.
Na razie nie mamy informacji, by w katastrofie kolejowej w Szwajcarii ucierpieli Polacy - powiedział polski konsul w Szwajcarii Marek Wieruszewski.
Według świadków, do czołowego zderzenia doszło około 100 metrów od stacji. Jeden z pociągów miał uderzyć w drugi chwilę po tym, gdy tamten ruszył.
Granges-pres-Marnand to miejscowość leżąca we francuskojęzycznym kantonie Vaud, ok. 40 km na północ od Lozanny. Jeden ze składów wracał z Lozanny, a drugi jechał w jej kierunku.
(MRod, jad)