Odnaleziono już 181 ciał ofiar katastrofy statku z uchodźcami, do której doszło u brzegu Lampedusy. To wciąż niepełny bilans – możliwe, że w katastrofie zginęło nawet 300 osób. Płetwonurkowie uczestniczący w akcji poszukiwawczej w zatopionym wraku mówią, że wszędzie natrafiają na zwłoki.

Statek, na którym według relacji ocalałych było około 500 osób, stanął w płomieniach niedaleko brzegów Lampedusy. Pożar wybuchł, ponieważ uchodźcy, chcąc zwrócić na siebie uwagę włoskiej straży przybrzeżnej oraz kutrów rybackich i prosić o pomoc, podpalili koce na zalanym paliwem pokładzie.

Na wyspę przyjechała w niedzielę włoska minister ds. integracji Cecile Kyenge. Nazwała ona absurdem to, że ci, którzy ocaleli, są obecnie na mocy ustawy podejrzani o popełnienie przestępstwa nielegalnej imigracji.

Premier Włoch Enrico Letta ogłosił, że w środę na Lampedusę przyjedzie przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.