Prezydent USA Donald Trump zadzwonił do tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, by pogratulować mu zwycięstwa w niedzielnym referendum w sprawie zmiany systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera. Agencja powołała się na źródła w pałacu prezydenta Erdogana.

Prezydent USA Donald Trump zadzwonił do tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, by pogratulować mu zwycięstwa w niedzielnym referendum  w sprawie zmiany systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera.
Agencja powołała się na źródła w pałacu prezydenta Erdogana.
Donald Trump wraz z małżonką, Melanią /OLIVIER DOULIER/SIPA POOL /PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump zadzwonił do tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, by pogratulować mu zwycięstwa w niedzielnym referendum  w sprawie zmiany systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera.
Agencja powołała się na źródła w pałacu prezydenta Erdogana.

Wcześniej w poniedziałek Biały Dom potwierdził wydane w tym dniu oświadczenia rzecznika amerykańskiego Departamentu Stanu Marka Tonera, informując, że z komentarzem dotyczącym referendum w Turcji zaczeka na raport obserwatorów międzynarodowych. Jest międzynarodowa komisja, która to sprawdza i wyda raport w terminie 10-12 dni. Poczekamy i damy im możliwość wykonania ich pracy - powiedział na briefingu rzecznik Białego Domu Sean Spicer.

Departament Stanu USA poinformował, że odnotował zaniepokojenie międzynarodowych obserwatorów niedzielnym referendum konstytucyjnym w Turcji. Zasugerował zarazem, iż do czasu wydania ostatecznego raportu OBWE/ODIHR (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie/ Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka) w tej sprawie wstrzyma się z komentarzem.

Według wspólnej misji OBWE i Rady Europy procedury zastosowane w kampanii i podczas referendum w Turcji nie spełniały międzynarodowych standardów.

Turecka komisja wyborcza przekazała, że w referendum konstytucyjnym 51,4 procentami głosów zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego system rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny; było ich o 1,25 mln więcej niż głosujących przeciwko wprowadzaniu zmian. Ostateczne wyniki referendum w Turcji mają być znane w ciągu 10-11 dni.

Szefowa niemieckiego MON: Rozwój wydarzeń nie jest dla nas prosty

Pomimo niepokojów związanych ze wstępnymi wynikami referendum konstytucyjnego w Turcji minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen w wypowiedzi dla wtorkowej gazety "Bild" broniła członkostwa tego kraju w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Rozwój wydarzeń w Turcji nie jest dla nas prosty, jednak nikt nie powinien sądzić, że kontakt z Turcją będącą poza NATO będzie łatwiejszy niż z Turcją jako członkiem Sojuszu - zaznaczyła Von der Leyen, podkreślając, że ze względu na swe geograficzne położenie Turcja zawsze pozostanie sąsiadem Europy. 

Według wstępnych wyników tureckiej komisji wyborczej w niedzielnym referendum konstytucyjnym 51,4 procentami głosów zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego systemu rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny; było ich o 1,25 mln więcej niż głosujących przeciwko wprowadzaniu zmian. Ostateczne wyniki mają być znane w ciągu 10-11 dni.

Rząd Niemiec oświadczył w poniedziałek, że "przyjmuje do wiadomości" wstępny wynik głosowania w referendum w Turcji oraz "respektuje" prawo obywatelek i obywateli Turcji do decyzji o kształcie ich własnej konstytucji. 

(ph)