Student politologii Alexandre Bissonnette, rzekomy zamachowiec z Quebecu, został oskarżony o sześciokrotne zabójstwo. Postawiono mu również pięć zarzutów usiłowania zabójstwa - informuje kanadyjska policja. Drugi z podejrzanych, który został aresztowany w niedzielę, ma status świadka i odzyskał wolność.

W niedzielnym ataku zginęło sześć osób. Osiem zostało rannych. Pięć jest w stanie krytycznym.

Uczestnicy wieczornych modłów zostali zaatakowani z broni palnej w należącym do Islamskiego Ośrodka Kulturalnego meczecie w pobliżu uniwersytetu Laval.

Świadkowie cytowani przez Radio Canada powiedzieli, że w momencie ataku w meczecie przebywało ok. 40 osób. Lokalne media podają, że 27-letni Alexander Bissonnette sam zadzwonił na policję, by się przyznać do zamachu i poddać.

"Potępiamy ten akt terrorystyczny wymierzony w muzułmanów, dokonany w miejscu kultu. Obserwowanie tak bezsensownej przemocy jest bolesne. Różnorodność to nasza siła, a tolerancja religijna to wartość, która nam, Kanadyjczykom, jest droga" - napisał w oświadczeniu premier Kanady Justin Trudeau.

(ug)