Niemiecki dziennik "Die Welt" proponuje w sobotnim wydaniu, by łączącą Berlin z Warszawą polską autostradę A2 nazwać imieniem króla Jana Sobieskiego, który w 1683 r. zatrzymał tureckie wojska pod Wiedniem. "Nazwa i znak na tej nowej trasie powinny przypominać o Janie Sobieskim, który uratował Zachód" - sugeruje autor artykułu.

Od niedawna autostrada A2 łączy Warszawę z Berlinem i z Zachodem. Kilka dni wcześniej uruchomiono trasę kolejową Berlin-Gdańsk. Ponad 500-kilometrowa podróż daje czas, by zastanowić się nad zmienną historią polsko-niemiecką - pisze publicysta dziennika Michael Stuermer w artykule zatytułowanym "Go East". Przypomina słowa byłego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, który stwierdził, że dziś "także islam należy do Niemiec". Islam należy do Niemiec? Bez Polaków dziś mówiono by: Niemcy należą do islamu - twierdzi publicysta i przytacza historię bitwy pod Wiedniem. W 1683 r. Turcy dotarli aż pod mury Wiednia, cesarz uciekł, a trwoga ogarnęła Niemców. Półksiężyc zatryumfowałby, gdyby nie polski król Jan Sobieski, który uderzył jak grom ze swymi pancernymi rycerzami, sprzymierzony z margrabią Baden-Baden Ludwikiem Wilhelmem i bawarskim księciem Maksem Emanuelem - czytamy w artykule.

Niemiecki publicysta stwierdza, że przez położenie geograficzne i wewnętrzne spory Polska stała się polem bitwy dla mocarstw. W XVIII wieku została podzielona, w XIX wieku była tylko pojęciem geograficznym, a Warszawa rezydencją rosyjskiego gubernatora - pisze. Później wspomina o "cudzie nad Wisłą i drugiej wojnie światowej. Podkreśla, że w trudnych momentach swojej historii Polacy walczyli o wolność swoją i swoich sąsiadów.

U schyłku imperium sowieckiego to Polacy, od papieża po bojowników Solidarności, powstali, by walczyć o wolność - także wolność swoich sąsiadów. Autostrady nie mają nazw. Mimo to nazwa i znak na tej nowej trasie powinny przypominać o Janie Sobieskim, który uratował Zachód- ocenia Michael Stuermer.