Deputowany francuskiej prawicy Thierry Mariani, stojący na czele delegacji francuskiego parlamentu na Krym, wezwał Europejczyków do uznania aneksji półwyspu przez Rosję w 2014 roku. Argumentował, że "ludzie na Krymie wyglądają radośnie".

Deputowany francuskiej prawicy Thierry Mariani, stojący na czele delegacji francuskiego parlamentu na Krym, wezwał Europejczyków do uznania aneksji półwyspu przez Rosję w 2014 roku. Argumentował, że "ludzie na Krymie wyglądają radośnie".
Deputowany francuskiej prawicy Thierry Mariani /ETIENNE LAURENT /PAP/EPA

Krym postanowił ponownie stać się rosyjski. Krym jest rosyjski, zajmijmy się czymś innym i spróbujmy na powrót ustanowić normalne relacje między krajami europejskimi a Rosją - tłumaczył deputowany prawicy na konferencji w Sewastopolu transmitowanej w telewizji. Region się zmienia, drogi są lepsze niż rok temu. Żałuję, że nie ma tu więcej dziennikarzy zachodnich, którzy przyjeżdżaliby zobaczyć, że jak na okupowany kraj ludzie wyglądają tutaj radośnie - dodał. Poseł opozycyjnych Republikanów stoi na czele kilkunastoosobowej delegacji, w skład której wchodzą francuscy deputowani popierający aneksję Krymu, którą poprzedziło referendum uznane za nielegalne przez Ukrainę i Zachód.

Ukraińskie MSZ potępia

Ukraińskie MSZ ostro potępiło wizytę francuskich posłów na Krymie, jako "złamanie prawa ukraińskiego i międzynarodowego". Ukraiński ambasador w Paryżu Ołeh Szamszur potępił na Twitterze "absolutny bezwstyd francuskich deputowanych obnoszących się ze swoją fascynacją rosyjskimi agresorami". Część wizyty była poświęcona losom Tatarów krymskich, którzy są prześladowani przez rosyjskie władze za opór przeciwko zajęciu półwyspu. W kwietniu Rosja uznała zgromadzenie Tatarów krymskich, Medżlis, za "organizację ekstremistyczną".

Po spotkaniach z rosyjskimi władzami, Mariani ocenił, że sytuacja Tatarów wyraźnie się poprawiła "w porównaniu z poprzednimi laty, a zwłaszcza w porównaniu z okresem ukraińskim". Szczerze mówiąc, to jest sprawa podnoszona przez propagandę. Myślę, że lepiej być Tatarem na Krymie niż Rosjaninem na Łotwie - powiedział deputowany z Francji.

Rok temu Thierry Mariani był pomysłodawcą podobnej wizyty francuskich deputowanych, której celem było "podtrzymanie dialogu z rosyjskimi przyjaciółmi". Delegacja składała się z dziesięciu osób. Władze ukraińskie zareagowały na to, zakazując wszystkim wjazdu na Ukrainę przez trzy lata.

(ug)