Botoks nie tylko wygładza zmarszczki, ale może być także skutecznym lekarstwem na depresję - sugerują badania przeprowadzone przez lekarza z Waszyngtonu. Na czym dokładnie polega antydepresyjne działanie zastrzyków z toksyną jadu kiełbasianego?

To nie jest jasne. Do tej pory przypuszczano, że poprawa nastroju obserwowana u pacjentów po kuracji botoksem to naturalne zadowolenie związane z poprawą wyglądu. Okazało się jednak, że sprawa jest bardziej skomplikowana, a efekty - dalej idące.

Wszystko po eksperymencie z pacjentami, którzy cierpieli na depresję, a nie zamierzali poddać się terapii botoksem dla celów kosmetycznych. W 9 na 10 przypadków, po zastrzykach objawy depresji złagodniały. Jak pisze dziennik "The Washington Post", naukowcy podejrzewają, że być może zablokowanie ruchu niektórych mięśni twarzy oddziałuje pozytywnie na nasz mózg. Jeśli tak, to może wystarczy odprężyć się i nie marszczyć brwi przy byle okazji, tak po prostu, nawet bez zastrzyku...