Sąd w Delhi uznał we wtorek za winnych czterech mężczyzn oskarżonych m.in. o brutalny gwałt na 23-letniej studentce i doprowadzenie do jej śmierci. Sprawa zwróciła uwagę na sytuację kobiet w Indiach, gdzie według policji do gwałtu dochodzi co 20 minut.

Oskarżeni, którzy od początku procesu odpierali stawiane im zarzuty, zostali uznani za winnych gwałtu, rabunku i zabójstwa. Ogłoszenie uzasadnienia wyroku i wymiaru kary odbędzie się w środę. Mężczyznom grozi kara śmierci przez powieszenie.

Rodzice ofiary w chwili odczytywania wyroku mieli łzy w oczach; siedzieli zaledwie kilka metrów od skazanych - pisze agencja Associated Press.

W grudniu 2012 roku sześciu mężczyzn, w tym pięciu dorosłych i jeden młodociany, zwabiło 23-letnią kobietę i jej przyjaciela do autobusu w Delhi. W pojeździe kilkakrotnie zgwałcili kobietę, zadali jej obrażenia wewnętrzne metalowym prętem i dotkliwie pobili jej towarzysza, po czym wyrzucili nagie i półprzytomne ofiary na drogę. Z powodu odniesionych obrażeń wewnętrznych kobieta zmarła w dwa tygodnie później w singapurskim szpitalu.

Niepełnoletni sprawca, obecnie 18-letni, został w sierpniu skazany na trzy lata więzienia. Karę odbędzie w zakładzie poprawczym, a miesiące spędzone w areszcie będą mu zaliczone na poczet kary. Niski wyrok wywołał oburzenie w mediach, a rodzina ofiary zapowiedziała, że złoży apelację.

Szósty z oskarżonych w marcu mężczyzn popełnił samobójstwo w areszcie.

Przed siedzibą sądu w Delhi zebrało się we wtorek kilkadziesiąt osób domagając się dożywocia dla skazanych.

Każda kobieta w każdym wieku doświadcza w Indiach molestowania lub gwałtu. Nie czujemy się bezpiecznie. Dlatego tu jesteśmy. Chcemy, by ten proces stał się wzorcem dla wszystkich innych spraw (w sprawie przestępstw seksualnych) - powiedziała jedna z demonstrantek.

Wyrok w sprawie zbiorowego gwałtu zamyka sprawę, która od miesięcy bulwersowała indyjską opinię publiczną i wywołała falę demonstracji w całym kraju - pisze agencja Reuters.

W odpowiedzi na falę oburzenia po grudniowym gwałcie rząd Indii wprowadził surowsze kary za przestępstwa na tle seksualnym, ale nie zgodził się zmienić przepisów prawa dla nieletnich i przywrócić poprzedniego wieku dojrzałości, czyli 16 lat; obecnie jest to 18 lat.

W Indiach doszło w ubiegłym roku do ok. 33 tys. przestępstw popełnionych przez nieletnich; była to największa liczba w ciągu dziesięciolecia. 

(jad)