Jedna osoba zginęła w powodziach na wschodzie Czech. W nocy przeszły tam gwałtowne burze z ulewnym deszczem. Co najmniej jedna osoba została ranna.

Mężczyzna ze wsi Trnava (w kraju zlińskim) utonął w jednym z wezbranych potoków. Rzecznik straży pożarnej powiedział, że w takich warunkach praktycznie nie ma szans na przeżycie.

We wsi Vszemina (pod granicą ze Słowacją) mężczyzna w czasie burzy wpadł do kanalizacji. Został ranny, udało się go uratować mieszkańcom.

Czwartkowe powodzie największe szkody spowodowały w mieście Bystrzice pod Hostynem, Ostrawie i w okolicach. Zalanych zostało kilkadziesiąt domów, pod wodą znalazły się drogi i ulice.