Dwa dni przed wizytą prezydenta USA George'a Busha w Czechach, w lokalnym referendum mieszkańcy kolejnych trzech wsi powiedzieli zdecydowane „nie” amerykańskiej stacji radarowej, która ma być częścią antyrakietowego parasola w Europie.

Objęte referendum gminy położone są o około sześćdziesiąt kilometrów na południowy zachód od Pragi, w pobliżu obszaru wojskowego Brdy, na którym mają być rozmieszczone amerykańskie urządzenia radarowe.

Wyniki referendum nie są wiążące dla rządu w Pradze, ale uważane są za znaczące odzwierciedlenie opinii publicznej.

W poniedziałek wieczorem Bush przybywa do Pragi, by osobiście przekonywać Czechów do zgody na budowę stacji radarowej. Wg sondaży, prawie dwie trzecie Czechów jest przeciwnych udziałowi ich kraju w budzącym kontrowersje systemie antyrakietowym, do którego należeć będą również wyrzutnie antyrakiet rozmieszczone w Polsce.

Parlament w Pradze ma prawdopodobnie w początkach przyszłego roku podjąć decyzję w sprawie rozmieszczenia radarów i udziału w amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej.