Leżące w Kazachstanie miasto Temyrtau jest centrum przemysłu hutniczego. Z powodu nadmiernej emisji pyłów produkowanych przez pobliskie fabryki, spadł śnieg zabrudzony sadzą. Powołana do zbadania tego zjawiska komisja ukarała jedno z największych przedsiębiorstw metalurgicznych w Kazachstanie.

Ludzie skarżą się na okropny zapach, który nasila się w nocy i w weekendy. Mieszkańcy mówią "życie tu jest straszne". Rodzice twierdzą, że dzieci wracające ze szkoły do domu są pokryte czarnym pyłem. Lecąc samolotem nad miastem nie widać nic oprócz smogu. Nad Temyrtau unosi się chmura czarnego dymu.

Mieszkańcy obwiniają fabrykę ArcelorMitta należącą do ArcelorMittal Group, która jest jednym z najważniejszych przedsiębiorstw górniczych i hutniczych w Kazachstanie.

W celu zbadania przyczyn zjawiska powołano specjalny zespół śledczy. Grupa składa się z przedstawicieli administracji miejskiej i regionalnej, prokuratury oraz ekspertów ds. środowiska i przemysłu.

Zespół przeprowadził inspekcję w fabryce ArcelorMitta i wykazała ona, że normy zostały znacznie przekroczone. W związku z naruszeniem prawa zakład będzie musiał zapłacić ponad 300 mln. dolarów kary oraz wypłacić odszkodowanie w wysokości prawie 1,5 mln. dolarów.

Kontrole zostaną także przeprowadzone w elektrociepłowni węglowej Bassel Group i elektrowni metalurgicznej Temirtau.

źródło: The Astana Times

(just.)