W Serbii oraz Bośni i Hercegowinie co najmniej 20 osób zginęło w katastrofalnych powodziach. Ekipy ratunkowe spodziewają się, że żywioł pochłonął więcej ofiar, których ciała zostaną odnalezione, gdy opadną wody.

W położonym na wschodzie Bośni mieście Bijeljina wezbrana rzeka przerwała wały przeciwpowodziowe; około 10 tys. osób jest ewakuowanych - poinformowały władze.

W Serbii ekipy ratunkowe i żołnierze ratują przy pomocy łodzi i śmigłowców tysiące ludzi, których powódź uwięziła w mieście Obrenovac, w pobliżu Belgradu. Zagrożona jest największa elektrownia w Serbii.

Tysiące ludzi musiało uciekać z zagrożonych domów, woda odcięła od świata całe miejscowości.

W Serbii i w BiH ogłoszono stan klęski żywiołowej. Pozamykano szkoły. Serbia zwróciła się o pomoc do Komisji Europejskiej, a także do Rosji i do Słowenii.

Opady deszczu są w Bośni największe od czasu, gdy w 1892 roku zaczęto je mierzyć. Deszcz pada od wtorku i przewiduje się, że będzie padał do końca tygodnia. W niektórych regionach na północy i wschodzie kraju spadło do 150 litrów deszczu na metr kwadratowy.

(j.)