​Jeden z najbardziej wpływowych czeczeńskich klanów planował zabójstwo lidera republiki Ramzana Kadyrowa - mówią niedoszli zamachowcy. Według śledczych wiele wskazuje, że za organizacją ataku stał Isa Jamadajew, wieloletni przeciwnik czeczeńskiego prezydenta.

Zatrzymano kilka osób, w tym bratanka Ramzana Kadyrowa, Walida Jahihanowa. Miał on przekazać Jamadajewom prywatny numer telefonu prezydenta Czeczenii. Po przesłuchaniu Jahihanowa śledczy znaleźli także spory arsenał karabinów, ładunków wybuchowych i granatników w miejscowości Benoj, gdzie znajduje się rezydencja Kadyrowa. Do ataku miało dojść 23 stycznia.

Według niedoszłych zamachowców, zamach miał być zemstą. Klan Jamadajewów oskarża bowiem Kadyrowa o śmierć członków ich rodziny. Chodzi o wojskowego Sulima Jadajewa, który został zabity przez nieznanych sprawców w Dubaju w 2009 roku i polityka Rusłana Jadajewa, zastrzelonego w Moskwie w 2008 roku.

Policja w Dubaju swego czasu oskarżała kuzyna Kadyrowa i deputowanego do Dumy Adama Delimchanowa o zlecenie zamachu na życie Sulima Jadajewa. W związku ze sprawą Delimchanow był nawet przez kilka lat poszukiwany przez Interpol. Sam polityk krytykował te oskarżenia i twierdził, że to prowokacja, mająca doprowadzić do destabilizacji Czeczenii.

Do prób zamachu na życie Kadyrowa dochodziło już wcześniej. Były takie momenty, ale służby sprawnie działały. To nie było poważne zagrożenie, nie zwracajcie na to uwagi - mówił prezydent Czeczenii w wywiadzie telewizyjnym dzień przed swoją reelekcją.

Sam Isa Jadajew według niepotwierdzonych informacji uciekł w ubiegłym roku do Dubaju, gdyż obawia się o własne życie. Sam też był bowiem w przeszłości celem ataku. W 2009 roku próbował go zabić jego własny ochroniarz, Hawaz Jasupow. Niedoszły morderca mówił swojemu przyjacielowi, że zabójstwo zlecił Ramzan Kadyrow. Powiedział mi: wróć po wszystkim i żyj normalnym życiem - mówił. Prokuratura się tym jednak nie zajęła. Sam Jasupow w 2016 roku wyszedł na wolność.