Na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie zaginęło ciało Tarika Aziza, byłego szefa irackiej dyplomacji za rządów Saddama Husajna. Trumna była przewożone na pogrzeb do Jordanii - poinformowała córka Aziza.

Władze jordańskie oficjalnie potwierdziły, że na pokładzie ostatniego samolotu, z Bagdadu do Ammanu, nie było trumny z ciałem byłego irackiego dyplomaty. Pracownicy lotniska w stolicy Iraku odmawiają udzielenia jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.

Aziz, zmarł w piątek w szpitalu w mieście An-Nasirijja na południu kraju. Miał 79 lat. Spędził wiele lat w więzieniu.

Aziz oddał się w ręce wojsk USA w kwietniu 2003 roku. Siedem lat później został skazany na śmierć przez powieszenie za prześladowanie partii szyickich w latach 80. XX wieku. Został też skazany w innych procesach.

Aziz był jedyny chrześcijanin w ekipie Saddama, złożonej głównie z sunnickich muzułmanów.

Biegle władający językiem angielskim Aziz odegrał znaczącą rolę dyplomatyczną przed wojną w Zatoce Perskiej w 1991 roku, a także w długotrwałych sporach dotyczących inspekcji ONZ w Iraku w kolejnych latach.

Był związany z Husajnem od lat 50 XX. wieku, gdy obaj byli zaangażowani w działalność nielegalnej wówczas partii Baas, która dążyła do obalenia wspieranej przez Brytyjczyków monarchii.

Aziz był 43. na liście najbardziej poszukiwanych przedstawicieli irackich władz, gdy oddał się w ręce Amerykanów, zaledwie dwa tygodnie po obaleniu Saddama.

(mpw)