​Książę koronny Arabii Saudyjskiej Mohammad bin Salman wysłał przynajmniej 11 wiadomości do swojego doradcy, który nadzorował operację morderstwa dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, zaledwie kilka godzin przed zbrodnią - informuje "Wall Street Journal", powołując się na dokument sporządzony przez CIA.

W akcję zabójstwo Chaszukdżiego w konsulacie saudyjskim w Stambule było zaangażowanych 15 osób. Całą operację nadzorował Saud al-Quahtani. To właśnie do niego książę Salman wysyłał wiadomości w dniu morderstwa dziennikarza. Nie wiadomo jednak, co konkretnie pisał Salman do swojego doradcy.

Według "Wall Street Journal" CIA jest przekonane, że to Salman zlecił morderstwo Chaszukdżiego i "prawdopodobnie" zlecił jego morderstwa. Służby zaznaczają jednak, że nie mają na to bezpośredniego dowodu.

W 2017 roku saudyjski lider miał powiedzieć swoim współpracownikom, że jeśli próby sprowadzenia Chaszukdżiego do Arabii Saudyjskiej się nie powiodą, wówczas powinni go ściągnąć w inne miejsce, poza Arabią i "dokonać przygotowań".

Do zabójstwa Dżamala Chaszukdżiego, publicysty m.in. "Washington Post" doszło na początku października w konsulacie saudyjskim w Stambule. Dziennikarz pojawił się tam, by odebrać dokumenty potrzebne do zawarcia małżeństwa. Tam został zabity i poćwiartowany, a następnie ciało zostało wyniesione z budynku. Zwłok wciąż nie odnaleziono.

Arabia Saudyjska przez dwa tygodnie nie przyznawała się, że Chaszukdżi został zamordowany w ich konsulacie. Dopiero później przyznano się do tego. W sprawie zatrzymano 11 osób - wszystkie usłyszały zarzuty. Saudyjczycy odrzucają oskarżenia, że zabójstwo zostało zlecone przez księcia koronnego Mohammeda bin Salmana.

W następstwie zabójstwa Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na 17 Saudyjczyków, którzy według nich byli zamieszani w zabójstwo dziennikarza. Jedną z tych osób jest właśnie Saud al-Quahtani.