Na całym świecie Al-Kaida w zasadzie jest bliska porażki. W Iraku i Arabii Saudyjskiej już została pokonana - twierdzi dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej Michael Hayden w wywiadzie dla "Washington Post". Jego ocena pojawia się niecały rok po tym, jak CIA ostrzegała przed nowymi zagrożeniami terrorystycznymi.

Bilans wykazuje, że radzimy sobie całkiem dobrze - powiedział Hayden gazecie, odwołując się do sukcesów, osiągniętych w walce z siatką terrorystyczną Osamy bin Ladena i jej sojusznikami.

Amerykanie oskarżają Al-Kaidę w Iraku o większość dużych zamachów bombowych, w tym atak na szyickie sanktuarium w Samarze z lutego 2006 roku. Zniszczenie samarskiego Złotego Meczetu wywołało falę przemocy na tle wyznaniowym, która zaprowadziła Irak na skraj wojny domowej.

Dyrektor CIA powiedział "Washington Post", że osiągnięto jednak sukces w zwalczaniu terroryzmu, co odniosło skutek nawet na pograniczu afgańsko-pakistańskim, gdzie - jak się przypuszcza - ukrywa się sam Osama bin Laden.

Hayden zaznaczył, że nadal głównym celem USA pozostaje pojmanie lub zabicie bin Ladena i jego zastępcy Ajmana az-Zawahiriego, choć zwrócił uwagę na trudności w ich odnalezieniu w odległych zakątkach, gdzie amerykańskie wojska nie mogą działać.

Szef CIA zwrócił również uwagę na ograniczenie możliwości szkoleniowych terrorystów w regionie. Nie podał jednak żadnych szczegółów.