Prezydent Obama potwierdził, że Chrysler LLC, trzeci pod względem wielkości amerykański koncern samochodowy, ogłosi bankructwo, wystąpi o ochronę przed wierzycielami i połączy się z włoskim Fiatem. Podkreślił, że dzięki umowom z rządem, wierzycielami i związkami zawodowymi, w wyniku których zdecydowano się na ogłoszenie bankructwa, koncern przetrwa i będzie potem silniejszy.

Ogłoszenie niewypłacalności i zwrócenie się o ochronę przed wierzycielami (Chapter 11) umożliwi Chryslerowi pozbycie się niektórych długów. O tym, ile długów będzie musiał spłacić, zadecyduje sąd, gdzie cała procedura ma potrwać dwa miesiące. Chrysler ma utworzyć spółkę z włoskim Fiatem, który zapewni amerykańskiemu koncernowi dostęp do swych paliwooszczędnych technologii i w zamian przejmie 20 procent jego udziałów. Chrysler będzie produkował samochody Fiata w swoich fabrykach i sprzedawał je pod swoją marką.

Obecnego dyrektora naczelnego Chryslera, Roberta Nardellego, zastąpi prawdopodobnie szef włoskiego koncernu Sergio Marchionne. Zawarcie porozumienia Marchionne nazwał historycznym momentem dla Fiata i całego włoskiego przemysłu. To ważny krok naprzód w działaniach na rzecz stworzenia nowych i solidnych fundamentów na przyszłość - podkreślił szef Fiata w komunikacie, wydanym w Turynie.

Chrysler wybrał opcję ogłoszenia niewypłacalności po fiasku rozmów z wierzycielami, z którymi dogadanie się w sprawie częściowego umorzenia długów w wysokości 6,9 miliarda dolarów rząd postawił jako jeden z warunków dalszych pożyczek dla koncernu.

Chrysler porozumiał się ze związkami zawodowymi, uzyskując od nich ustępstwa umożliwiające obniżenie kosztów. Wcześniej porozumiał się z czterema bankami, wobec których ma większość długów. Nie zdołał jednak dogadać się z 40 funduszami wysokiego ryzyka, którym winien jest 30 procent swoich długów.

W czwartek upłynął wyznaczony przez rząd ostateczny termin przedstawienia przez Chryslera planu restrukturyzacji. Poprzedniego planu administracja nie przyjęła i dała firmie kolejne 30 dni na opracowanie nowego. Plan był warunkiem udzielenia mu kolejnej pożyczki z budżetu w wysokości 8 miliardów dolarów. Koncern otrzymał już wcześniej 4 mld dolarów z kieszeni podatnika.