Chorwacja wystąpi do Austrii o ekstradycję byłego premiera Ivo Sanadera. Toczy się przeciwko niemu śledztwo o korupcję. Sanader został zatrzymany w piątek w Austrii na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania. Przewieziono go do sądu w Salzburgu, gdzie sędzia postanowił osadzić go na 14 dni w areszcie.

Sanader opuścił kraj na krótko przed uchyleniem mu immunitetu poselskiego. Prokuratura podejrzewa, że gdy był premierem stał za planem stworzenia w latach 2004-2009 "funduszu łapówkowego" dla swej konserwatywnej partii, Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ). Były premier odrzuca oskarżenia. Twierdzi, że mają one podłoże polityczne.

Analitycy uważają, że śledztwo przeciwko człowiekowi, który dominował przed dekadę w życiu politycznym Chorwacji, pomoże jej w staraniach o wejście do Unii Europejskiej. Kraj ten liczy, że rozmowy akcesyjne z UE zakończą się w przyszłym roku.

W lipcu 2009 roku Sanader niespodziewanie podał się do dymisji. Zrezygnował też z kierownictwa HDZ. Nie wyjaśnił przyczyn tej decyzji.

We wrześniu policja aresztowała szefa służb celnych i byłego skarbnika HDZ Mladena Bariszicia. Zatrzymany został także szef głównego państwowego przedsiębiorstwa energetycznego Ivan Mravakel oraz inni dyrektorzy państwowych koncernów, związanych blisko z byłym premierem. Przed tygodniem skazany za korupcję został natomiast Berislav Ronczević, były minister obrony. W więzieniu spędzi 5 lat.