Wobec przybierającej na sile wojny handlowej z USA Chiny chcą rozwinąć rodzimy przemysł układów scalonych. Według części ekspertów doścignięcie światowych rywali w tej dziedzinie może im jednak zająć wiele lat i być bardzo kosztowne.

Niedawna decyzja władz USA, w praktyce odcinająca największy chiński koncern telekomunikacyjny Huawei od amerykańskiej technologii, spowodowała, że władze ChRL nasiliły starania o rozwinięcie rodzimego przemysłu projektowania i produkcji wysokiej jakości czipów, by uniezależnić się od importu ze Stanów Zjednoczonych.

W ubiegłym tygodniu chińskie ministerstwo finansowe ogłosiło cięcia podatkowe, by - jak wyjaśniono - "wesprzeć rozwój projektowania układów scalonych i branży oprogramowania". Niektóre firmy nie będą musiały płacić podatku korporacyjnego przez dwa lata.

Prezydent ChRL Xi Jinping od dawna podkreśla dążenie do innowacji i samowystarczalności w kluczowych dziedzinach gospodarki. Tylko posiadając naszą własność intelektualną i kluczowe technologie (...), nie zostaniemy pokonani w coraz intensywniejszej konkurencji - powiedział w ubiegłym tygodniu chiński przywódca.

O ile część czipów sprowadzanych z USA może zostać zastąpiona chińskimi odpowiednikami w ciągu nadchodzących kilku lat, Pekin zdaje sobie sprawę, że do pełnej samowystarczalności jeszcze Chinom daleko - podał dziennik "Financial Times".

W ubiegłym roku ministerstwo przemysłu Chin oceniło w raporcie, że kraj ten musi polegać na imporcie w przypadku 95 proc. wysokiej jakości czipów używanych w procesorach komputerowych i ponad 70 proc. - w urządzeniach mobilnych.

Chiny powinny być przygotowane na maraton trwający co najmniej dekadę, który będzie również przynosił straty - ocenił były dyrektor zarządzający Intela na Chiny Huang Jie, cytowany przez hongkoński dziennik "South China Morning Post".

Analityk z szanghajskiej firmy badającej rynek półprzewodników ICWise Gu Wenjun ocenił w rozmowie z "FT", że osiągnięcie samowystarczalności w kluczowych obszarach związanych z układami scalonymi, w tym w kwestii oprogramowania do projektowania czipów, może Chinom zająć 30-40 lat.

Zyski nie są dla nas najważniejsze. Kluczowe jest opracowanie własnej technologii - powiedział pracownik firmy UniCloud, spółki córki chińskiego producenta czipów Tsinghua Unigroup, Wang Chao.

Ocenił, że jego firma może w ciągu półtora roku doścignąć wytwórców z USA w produkcji układów scalonych w technologii 7-nanometrowej, które są potrzebne do urządzeń do sieci 5G. Może w tym czasie USA będą już miały czipy 5-nanometrowe, a my wciąż będziemy daleko w tyle - zastrzegł Wang.

Duże chińskie firmy technologiczne mogą w najbliższym czasie gromadzić amerykańskie czipy lub kupować je przez pośredników - powiedzieli "FT" handlowcy na targach półprzewodników w Shenzhen w ubiegłym tygodniu. Zdaniem niektórych wojna handlowa zmotywuje jednak chiński sektor technologiczny do przyspieszenia rozwoju rodzimej branży czipów.