Trwa akcja ratunkowa po wycieku gazu w kopalni węgla Sizhuang w chińskiej prowincji Junan. Potwierdzono śmierć 19 górników. Ratownicy usiłują wydostać pozostałych 24, którzy wciąż znajdują się pod ziemią. Na miejscu jest 30 strażaków, 100 ratowników i 300 pracowników.

W chińskich kopalniach, które są wyjątkowo niebezpieczne, giną co roku tysiące ludzi. Według oficjalnych danych, tylko w ubiegłym roku zginęło 2 433 górników. Jednak według ekspertów niezależnych organizacji pozarządowych, liczba ofiar jest znacznie wyższa.

Wraz z nadejściem zimy i zwiększeniem się popytu na węgiel, którego cena wzrasta, dyrekcje kopalni starają się za wszelką cenę zwiększyć wydobycie, zaniedbując podstawowe wymogi bezpieczeństwa pracy.