Chińskie siły powietrzne przeprowadziły operację zasiewania chmur, by wymusić opady nad najbardziej dotkniętymi suszą terenami. Prowincję Szantung nawiedziła susza najgorsza od 200 lat. Od września spadło tam średnio zaledwie 12 milimetrów deszczu.

Wojskowy samolot transportowy zasiał chmury w czterech prowincjach (w Szantungu, Henanie, Ciangsu i Anhuej), które dostarczają dwie trzecie chińskiej produkcji pszenicy. Zasiewanie z powietrza objęło niemal 50 tysięcy kilometrów kwadratowych. Pociski z jodkiem srebra odpalono zarówno z samolotu, jak i z ziemi. Po operacji lotniczej śnieg zaczął padać w kilku rejonach prowincji oraz na wschodzie Henanu i północnych rejonach Anhuej i Ciangsu.

Specjaliści z chińskiej administracji meteorologicznej podali, że w Pekinie i w prowincji Szansi próby wywołania opadów trwają od wtorku. Po 108 dniach bez opadów dziś rano w stolicy Chin po raz pierwszy tej zimy spadł śnieg.

We wtorek agencja ds. żywności ONZ ostrzegła, że susza znacząco wpływa na ceny zboża w Chinach, gdzie zbiory pszenicy są największe na świecie. W styczniu mąka zdrożała tam o ponad 8 procent w porównaniu z cenami z poprzednich dwóch miesięcy.

Chiński rząd przeznaczy co najmniej 6 miliardów juanów (667 milionów euro) na budowę tam, systemów irygacyjnych i transport wody do najbardziej dotkniętych suszą rejonów.