Po raz pierwszy od 30 lat smog pojawił się nad miastami i wsiami Japonii. Rząd w Tokio jest ostrożny w wypowiedziach na temat możliwej przyczyny zjawiska, za to eksperci oskarżają Chiny i ich coraz większą emisję trujących substancji.

Ostrzeżenie o wysokim stężeniu smogu wydały już władze 28 japońskich prefektur, od mało zaludnionych wysp w południowej Japonii aż po okręg Niigata na zachodzie kraju, gdzie ludzie skarżą się na pieczenie oczu i gardła.

Występujący w Japonii smog fotochemiczny powstaje w wyniku reakcji promieni słonecznych ze spalinami samochodów i pyłów przemysłowych. Zawiera m.in. ozon oraz tlenki azotu, które mogą wywoływać zaburzenia układu oddechowego i bóle głowy.

Naukowcy z Krajowego Instytutu Badań nad Środowiskiem sądzą, że za taki stan w dużej części odpowiada rosnąca emisja zanieczyszczeń w Chinach. Chcą przeprowadzić wnikliwe, naukowe badania w tej sprawie. Udowodnienie winy Chinom może być jednak trudne i kosztowne - badania mogą potrwać około 5 lat.

Zła jakość powietrza pozostaje głównym problemem organizatorów igrzysk olimpijskich w Pekinie. Szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge poinformował niedawno, że jeśli sytuacja się nie poprawi, niektóre konkurencje wytrzymałościowe igrzysk nie będą mogły się odbyć.