W pobliżu archipelagu chilijskich wysp Juan Fernandez najprawdopodobniej rozbił się samolot wojskowy typu CASA 212 z 21 osobami na pokładzie. Według ministra obrony Andresa Allamanda, piloci próbowali dwukrotnie wylądować na miejscowym lotnisku, po czym maszyna zniknęła z ekranów radarowych. Zaprzeczył doniesieniom, że znaleziono szczątki samolotu.

Gubernator wysp Leopoldo Gonzalez powiedział państwowej telewizji TVN, że w odległości ok. 1 km od lotniska odnaleziono przedmioty należące do pasażerów, w tym kilka walizek oraz fragment kadłuba samolotu.

Felipe Paredes, pracownik wieży kontrolnej na lotnisku powiedział, że widział jak samolot próbował lądować w trudnych warunkach podczas silnego wiatru i podającego deszczu. Kiedy samolot został zepchnięty z kursu przez wiatr, zdołał się poderwać - powiedział Paredes. Dodał, że później stracił maszynę z oczu.

Według telewizji TVN, na pokładzie maszyny znajdowało się pięciu jej pracowników, w tym popularny prezenter telewizyjny Felipe Camiroaga. Ekipa zamierzała zrealizować film o odbudowie wysp, które - podobnie jak wybrzeże Chile - zostały zdewastowane przez katastrofalne trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło ten kraj na początku ub. roku.

To jest bardzo ciężki cios dla naszego kraju - skomentował prezydent Sebastian Pinera.

Archipelag wysp Juan Fernandez położony jest na Pacyfiku w odległości ok. 670 km na zachód od wybrzeży Chile.