Baryłka ropy na światowych rynkach już wkrótce będzie kosztować sto dolarów - tak przynajmniej uważa prezydent Wenezueli Hugo Chavez.

Chavez po raz kolejny ostrzega, że wstrzyma dostawy do Stanów Zjednoczonych, jeśli Waszyngton jeszcze raz odważy się „zaatakować jego kraj”.

Populistyczny przywódca Wenezueli oskarża USA, że to właśnie Waszyngton stał za zamachem stanu, który pozbawił go władzy - zaledwie na dwa dni - pięć lat temu.

Należąca do OPEC Wenezuela jest jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie. Ale w piątek kurs czarnego złota spadł do najniższego poziomu od miesiąca, do około 70 dolarow za baryłkę.