Wracam do zdrowia i czuję się silniejszy – zapewnił przywódca Kuby w rozmowie ze swoim największym przyjacielem Hugo Chavezem. Z wenezuelskim prezydentem Castro dyskutował na antenie wenezuelskiego radia.

Było to pierwsze wystąpienie 80-letniego Fidela Castro "na żywo", od momentu gdy w lipcu 2006 r., po przejściu operacji przewodu pokarmowego, przekazał tymczasowo władzę swojemu młodszemu bratu, Raulowi.

Castro zaskoczył Chaveza, dzwoniąc do radia podczas cotygodniowego talk-show z udziałem wenezuelskiego prezydenta. W trakcie półgodzinnej rozmowy, emitowanej później również przez kubańską i wenezuelską telewizję, Castro często żartował i w porównaniu z nagraniami wideo z okresu jego rekonwalescencji, wydawał się być przepełniony energią.

Robię postępy. Czuje, że mam więcej energii, więcej siły i czasu na naukę - powiedział Chavezowi kubański przywódca. Pełna grzeczności rozmowa lewicowych prezydentów zakończyła się patetycznym oświadczeniem Chaveza: "Deklaruje wobec całego świata, że jesteś moim ojcem", na co Castro odpowiedział kubańskim rewolucyjnym hasłem: "Ojczyzna albo śmierć! Zwyciężymy!".