Amerykańscy prokuratorzy postawili kolejny zarzut założycielowi giełdy FTX Samowi Bankmanowi-Friedowi dotyczący spiskowania w celu przekupienia chińskich urzędników. W akcie oskarżenia zarzuca się mu przekupienie "jednego lub więcej" chińskich urzędników państwowych kryptowalutą o wartości 40 milionów dolarów, aby odzyskać dostęp do ponad miliarda dolarów znajdujących się na chińskich kontach kryptowalutowych - podał dziennik "WSJ".

Najnowszy akt oskarżenia jest trzecim, z którym Bankman-Fried jest skonfrontowany od czasu upadku w listopadzie zeszłego roku stworzonej przez niego giełdy kryptowalut. Zarzuca mu się, że w 2021 r. zatwierdził przekupienie jednego lub więcej chińskich urzędników państwowych za pomocą co najmniej 40 milionów dolarów w kryptowalucie, aby odzyskać dostęp do kont, które chińskie ścigania zamroziły w ramach trwającego dochodzenia w sprawie firmy Alameda Research, która prowadziła interesy z jego firmą inwestycyjną.

Zgodnie z aktem oskarżenia konta prowadzone na dwóch największych chińskich giełdach kryptowalutowych, zawierały ponad miliard dolarów w kryptowalucie. Prokuratorzy twierdzą, że Bankman-Fried polecił pracownikom Alameddy zapłacić łapówkę po miesiącach nieudanych prób odzyskania kontroli nad kontami.

Przed ogłoszoną w listopadzie ubiegłego roku upadłością FTX było jedną z największych giełd kryptowalut na świecie, zaś majątek Bankmana-Frieda był szacowany na 16 mld dolarów. Firma i jej właściciel intensywnie działały na forum publicznym, angażując do reklam największe gwiazdy sportu i kultury (w reklamach występowały m.in. gwiazdy NBA Stephen Curry, Shaquille O'Neal, legenda futbolu amerykańskiego Tom Brady, zaś nazwą firmy nazwano arenę zespołu NBA Miami Heat), lobbując za "rozsądnymi" regulacjami kryptowalut w Kongresie i promując tzw. efektywny altruizm, filantropię nastawioną na uzyskanie maksymalnych efektów.

Bankman-Fried był jednym z największych donatorów kampanii wyborczych demokratów, podczas gdy współkierujący FTX Ryan Salame wpłacał na kampanię republikanów.

Sąd federalny w Nowym Jorku zgodził się w grudniu ubiegłego roku na zwolnienie go z aresztu za kaucją w wysokości 250 milionów dolarów.

Rzecznik biura prokuratora dla południowego dystryktu Nowego Jorku, który prowadzi sprawę, odmówił komentarza dla "WSJ". Przedstawiciel chińskiej ambasady w Waszyngtonie również nie odpowiedział na prośbę o komentarz, podobnie jak rzecznik Bankmana-Frieda.