Były prezydent Izraela Mosze Kacaw został skazany we wtorek przez sąd w Tel Awiwie na siedem lat więzienia za gwałt - poinformowało izraelskie radio. "Wygrało kłamstwo. Kobiety kłamały i wiedzą, że kłamały" - powiedział Kacaw tuż po ogłoszeniu wyroku.

Fakt, że Kacaw dopuścił się tych aktów w czasie, gdy piastował wysokie stanowiska, jest powodem, żeby ukarać go surowo- oświadczył sędzia George Karra. Pod koniec grudnia ubiegłego roku sąd uznał, że Kacaw jest winny dwóch gwałtów, molestowania seksualnego. Przed gmachem sądu demonstrowały organizacje kobiece, domagając się surowej kary dla byłego prezydenta.

Proces byłego prezydenta trwał dwa lata. Kacaw ma rozpocząć odsiadywanie kary 8 maja. Może jeszcze składać apelacje do Sądu Najwyższego, na co ma 45 dni, ale nie opóźni to rozpoczęcia odbywania kary.

65-letni Kacaw, który był prezydentem w latach 2000-2007, konsekwentnie zaprzeczał oskarżeniom o gwałt, molestowanie seksualne i nękanie, wniesionym przez trzy byłe współpracownice. Rozpoczęte w 2006 roku dochodzenie sprawiło, że Kacaw podał się do dymisji w lipcu 2007 roku, na dwa tygodnie przed wygaśnięciem kadencji prezydenckiej. Zapowiadał walkę o oczyszczenie swego dobrego imienia. W kwietniu 2008 roku odrzucił porozumienie stron, które pozwoliłoby mu uniknąć procesu w zamian za przyznanie się do molestowania pracownic, nieprzyzwoitych czynów oraz do nękania świadków.