Były prezydent Afganistanu Burhanuddin Rabbani zginął w zamachu samobójczym w pobliżu swojego domu. Budynek znajduje się w ściśle strzeżonej enklawie dyplomatycznej zwanej Zieloną Strefą w Kabulu.

W tym samym zamachu został ranny doradca prezydenta Hamida Karzaja - podaje afgańska policja. Podczas okupacji sowieckiej Afganistanu Rabbani był szefem partii mudżahedinów. W latach 90., gdy frakcje mudżahedinów walczyły ze sobą po wycofaniu wojsk sowieckich, piastował stanowisko prezydenta.

Ostatnio był szefem Wysokiej Rady Pokoju, organu odpowiedzialnego za kontakty z talibami i innymi rebeliantami oraz za znalezienie rozwiązań mających na celu zakończenie trwającej od dziewięciu lat wojny w Afganistanie. Rada liczy 70 członków. Od powstania rok temu Rada nie poczyniła jednak większych postępów. Talibowie kilkakrotnie odrzucali propozycję podjęcia rozmów, uznając prezydenta Karzaja za marionetkę w rękach Amerykanów i zapowiadając, że nie zaczną negocjacji pokojowych dopóki żołnierze sił międzynarodowych nie opuszczą kraju.