Były premier Rumunii Adrian Nastase, który w ubiegłym roku został skazany na dwa lata więzienia za korupcję, został wypuszczony na wolność. Było to możliwe dzięki decyzji Wysokiego Trybunału w Bukareszcie. Polityk odbył zaledwie jedną trzecią wyroku.

Trybunał odrzucił wniosek prokuratora, który zabiegał o pozostawienie Nastasego w więzieniu.

Adwokat osadzonego złożył wniosek o jego uwolnienie, powołując się na przepis, umożliwiający zwalnianie więźniów, którzy ukończyli 60 lat i odbyli jedną trzecią kary.

Na byłego premiera zwolnionego z więzienia w Jilavie w pobliżu Bukaresztu czekał starszy syn Andrei i wielu dziennikarzy.

62-letni Nastase, premier w latach 2000-2004, to najwyższy rangą polityk rumuński skazany za korupcję po upadku reżimu komunistycznego. W dalszym ciągu utrzymuje, że jest niewinny i że stawiane mu zarzuty mają podłoże polityczne. Skazano go za nielegalną zbiórkę funduszy na własną kampanię prezydencką w 2004 roku, przeprowadzoną pod pozorem konferencji dla specjalistów z branży budowlanej. Nastase przegrał wówczas w wyborach.

Kiedy w czerwcu ubiegłego roku policja przybyła, aby przewieźć Nastasego do więzienia, ten niegroźnie postrzelił się w szyję. Według niektórych rumuńskich mediów, mógł to być wybieg, aby uniknąć kary. Inne media informowały o usiłowaniu samobójstwa.

Jestem bardzo rad ze względu na niego i jego rodzinę, czekam, by go powitać
- zadeklarował obecny premier Victor Ponta. Powiedział, że Nastase będzie mile widziany w Partii Socjaldemokratycznej, którą kierował do 2005 roku.