Czech Daniel Herman został wybrany na nowego dyrektora czeskiego Instytutu Badania Reżimów Totalitarnych (USTR, odpowiednik polskiego IPN). Herman to były ksiądz i dawny rzecznik Konferencji Episkopatu. Jego kandydaturę poparło pięciu z siedmiu członków komisji kwalifikacyjnej. Fotel dyrektora zajmie w poniedziałek.

Herman po ogłoszeniu wyników głosowania powiedział, że w pierwszej kolejności zamierza zająć się ustabilizowaniem sytuacji we wzbudzającej ostatnio coraz większe kontrowersje instytucji. Od kilku miesięcy w USTR trwają bowiem spory o kompetencje i stanowiska, a ostatnio - za pośrednictwem stron internetowych archiwum instytutu - doszło do opublikowania nazwisk aktywnych agentów czeskiego wywiadu.

Nowy dyrektor zaznaczył, iż byłby zadowolony, gdyby czeskie społeczeństwo uregulowało własną przeszłość. Na podstawie doświadczeń sąsiednich krajów wiemy, że się da - mówił. To moje priorytety - dodał.

Pracownicy instytutu nie obawiają się, że z czasem wyjdą na jaw niewygodne fakty z przeszłości nowego dyrektora, tak jak to miało miejsce za kadencji Jirzego Pernesa. Pernes, stojący na czele USTR od marca do kwietnia tego roku, okazał się dawnym studentem Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu i Leninizmu. Jeden z członków komisji kwalifikacyjnej Patrik Benda tłumaczył, że Herman, jako duchowny, nie musiał podpisywać deklaracji lojalności wobec władz komunistycznych.

Daniel Herman urodził się w 1968 roku w Czeskich Budziejowicach. Później studiował pedagogikę, którą porzucił - jak się podaje - ze względów ideologicznych. W latach 90. pracował jako piekarz, później był przewodnikiem po zamku w Hlubokiej.

Studia teologiczne ukończył w 1989 roku, wtedy też uzyskał święcenia kapłańskie. Rok później rozpoczął pracę w kancelarii biskupa budziejowickiego Miloslava Vlka, z którym później - już jako arcybiskupem - trafił do Pragi. Między 1996 a 2005 rokiem pełnił rolę rzecznika Konferencji Episkopatu Czech. Pracował także w prezydium czeskiej policji, ministerstwie kultury i był rzecznikiem kandydata na prezydenta Czech Jana Szvejnara.

Kilka lat temu wystąpił o zniesienie święceń kapłańskich i powrócił do laikatu.