Sparaliżowana czterokończynowo 56-letnia kobieta podłączona w swoim domu do respiratora zmarła na Krecie, w godzinę po odcięciu prądu z powodu zaległych płatności. Dwóch synów zmarłej za jej śmierć obwinia państwowy zakład energetyczny DEI.

Zgłosili oni sprawę na policję. Zostanie przeprowadzona autopsja, aby ustalić, czy odłączenie prądu było bezpośrednią przyczyną zgonu. Według greckiej pras,y kobieta była winna DEI kilkaset euro.

Nie mieliśmy żadnych informacji na temat stanu zdrowia tej pani - powiedział AFP rzecznik DEI. Podkreślił, że rachunki nie były wystawiane na nazwisko zmarłej i dodał, że "bliscy zmarłej nie wystąpili z wnioskiem o przyznanie im specjalnej stawki, którą DEI proponuje osobom w trudnej sytuacji".

W Grecji stopa bezrobocia przekracza 27 procent, a wśród młodzieży nawet 55 procent. Wiele gospodarstw domowych nie płaci więc rachunków za prąd na czas. AFP podaje, że według danych opublikowanych kilka miesięcy temu przez dostawcę energii, rocznie z powodu niezapłaconych rachunków odłącza się ok. 350 tysięcy klientów prywatnych. 60 procent z nich jest później podłączanych ponownie. Grecki dziennik "Eleftherotypia" napisał, że z powodu kryzysu od 2008 do 2012 roku liczba odłączanych gospodarstw domowych i mniejszych przedsiębiorstw zwiększyła się ponad dwukrotnie.

(MRod)