Mario Mauro zrezygnował z walki o fotel szefa Parlamentu Europejskiego. To konsekwencja rozmowy, jaką odbył Silvio Berlusconi z szefem chadeckiej frakcji Josephem Daulem. Jak ujawnia eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski, negocjacje w tej sprawie trwały do soboty. Według informacji korespondentki RMF FM, we wtorek Jerzy Buzek zostanie wybrany oficjalnym kandydatem chadeków na przewodniczącego europarlamentu.

Większość zjazdu naszej frakcji w Atenach to były bardzo poufne rozmowy na ten temat. (…) Nadszedł najwyższy czas, aby przedstawiciele nowych krajów członkowskich sięgali po najwyższe urzędy unijne - powiedział korespondentce RMF FM Saryusz-Wolski:

Do rezygnacji Mauro skłoniła go rekompensata. Z nieoficjalnych informacji korespondentki RMF FM wynika, że Włoch otrzyma szefostwo bardzo prestiżowej komisji spraw zagranicznych. Jak powiedział jeden z chadeckich polityków, jest on naturalnym kandydatem na to stanowisko.

Do tej pory zajmował je Polak Jacek Saryusz-Wolski. Mając przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, możemy mieć jednak szefostwo tylko jednej komisji. Skoro więc potrzebna była nagroda pocieszenia dla Danuty Huebner, rząd Tuska wybrał dla niej przewodnictwo w komisji ds. regionalnych i oddał Włochom komisję spraw zagranicznych. Posłuchaj relacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon:

Jak dowiedziała się nasza korespondentka, we wtorek Buzek zostanie wybrany przez aklamację jedynym oficjalnym kandydatem chadeków, a to oznacza praktycznie stuprocentowy wybór na przewodniczącego europarlamentu na sesji plenarnej 14 lipca.

Jerzy Buzek przyznaje, że był dobrej myśli. Miał telefony z poszczególnych klubów państwowych zapewniające go o poparciu. Ale dodaje, że walka jeszcze się nie zakończyła. Będę miał jeszcze przed sobą innych konkurentów. Są liberałowie, socjaliści - mówił były premier: