Gwałtowne burze wyrządziły poważne starty w Czechach i na Słowacji. Na zachodzie Czech, w gminie Kyselka, upadające drzewo zabiło rowerzystę. Z kolei w Koszycach, na wschodzie Słowacji, łamiące się drzewa uszkodziły wiele samochodów.

W obu krajach doszło do przerw komunikacyjnych, kiedy upadające drzewa zatarasowały drogi i tory kolejowe. W zachodnich Czechach tysiące ludzi zostało pozbawionych prądu.