Londyńska prasa, po zatwierdzeniu przez brytyjską Izbę Gmin planu modernizacji brytyjskiego systemu obrony nuklearnej, zastanawia się, czy nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Gazety zwracają uwagę, że sprawa ta wywołała największy od dziesięciu lat bunt w szeregach partii Tony'ego Blaira, a i tak premier postawił na swoim.

Modernizacja brytyjskiego systemu obrony nuklearnej nie dotyczy samych pocisków, lecz jedynie łodzi podwodnych. Mimo to zaprojektowanie i budowa trzech nowych jednostek kosztować będzie brytyjskiego podatnika od 15 do 20 miliardów funtów.

Nic zatem dziwnego, że plany rządu Tony'ego Blaira spotkały się w Izbie Gmin ze sporym protestem. Aż 80 posłów, reprezentujących w parlamencie Partię Pracy, głosowało przeciwko ustawie. Uważają oni, że Wielkiej Brytanii nie zagraża atak nuklearny, a pieniądze przeznaczone na modernizację jądrowego arsenału powinny zostać wydane na wzmocnienie broni konwencjonalnej.