​Rząd Niemiec chce umożliwić ochotnikom z innych krajów Unii Europejskiej służbę w Bundeswerze - podał "Welt am Sonntag". Taki postulat zawiera nowa Biała Księga polityki bezpieczeństwa, która ma zostać opublikowana przed wakacjami.

​Rząd Niemiec chce umożliwić ochotnikom z innych krajów Unii Europejskiej służbę w Bundeswerze - podał "Welt am Sonntag". Taki postulat zawiera nowa Biała Księga polityki bezpieczeństwa, która ma zostać opublikowana przed wakacjami.
Oddział żołnierzy Bundeswehry podczas składania przysięgi we Frankfurcie nad Odrą /Martin Schutt /PAP/EPA

Otwarcie Bundeswehry na obywatelki i obywateli UE byłoby nie tylko "ważnym instrumentem personalnego wzmocnienia niemieckiej armii", lecz także "mocnym sygnałem wspierającym europejską perspektywę" wojska - piszą autorzy Białej Księgi. Strategia personalna Bundeswehry musi odpowiednio wcześnie otworzyć się na nowe grupy docelowe - cytuje "Welt am Sonntag" fragment projektu dokumentu, którego ostateczną wersję rząd ma przyjąć w lipcu.

Obecnie obowiązująca ustawa o obronności stanowi, że warunkiem służby w Bundeswehrze żołnierzy zawodowych i ochotników na określony czas jest posiadanie obywatelstwa niemieckiego.

Sugestie umieszczone w Białej Księdze spotkały się z mieszanym przyjęciem. Pełnomocnik Bundestagu do spraw obronności Hans-Peter Bartels, uznał propozycję za dobry sygnał. Jego zdaniem nie należy spodziewać się po niej zbyt wiele, jednak dla niektórych Europejczyków służba w Bundeswerze może stanowić "atrakcyjną perspektywę kariery".

Zawód żołnierza nie jest jak każdy inny

Bardziej sceptycznie ocenił pomysł szef Niemieckiego Związku Bundeswehry Andre Wuestner. Zawód żołnierza nie jest zawodem jak każdy inny - zastrzegł. Jego zdaniem tożsamość żołnierza oparta jest w znacznym stopniu na narodowych fundamentach i obejmuje "gotowość, do oddania w razie konieczności życia za to, co jest w głowie i sercu". Politycy nie mogą o tym zapominać - ostrzegł Wuestner.

Otwarcie Bundeswehry na cudzoziemców proponował jako pierwszy w ubiegłej dekadzie ówczesny minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg, jednak po jego dymisji w 2011 roku pomysł odłożono do lamusa.

Jednym z powodów sięgnięcia po ochotników z zagranicy mogą być kłopoty kadrowe Bundeswehry. W niemieckiej armii służy obecnie niecałe 167 tys. żołnierzy, choć w ustawie o obronności mowa jest o armii 170-tysięcznej. Rząd zdecydował niedawno o zwiększeniu od 2017 roku armii o kolejne 7 tys. żołnierzy. Warunki oferowane przez Bundeswehrę ochotnikom, szczególnie z branży IT, są znacznie mniej atrakcyjne od ofert firm prywatnych, stąd relatywnie małe zainteresowanie służbą w niemieckim wojsku.

(az)