​Bundestag wybrał Angelę Merkel na czwartą kadencję na urząd kanclerza Niemiec, choć wyniki głosowania wskazują, że nie wszyscy posłowie koalicji, na której czele ma stanąć, poparli jej kandydaturę. Pierwsze posiedzenie rządu ma się odbyć po południu. "Panie przewodniczący, przyjmuję ten wybór" - powiedziała Merkel, zwracając się do szefa Bundestagu Wolfganga Schaeublego. Ten życzył jej "sił, sukcesów i Bożego błogosławieństwa w wypełnianiu wielkiego zadania".

Obecni na sali deputowani zagłosowali za Merkel, jedyną kandydatką na kanclerza, stosunkiem 364 ważnych głosów za wobec 315 głosów przeciwnych i przy dziewięciu głosach wstrzymujących się. 

Rządząca koalicja Merkel, złożona z bloku partii chadeckich CDU/CSU i socjaldemokratycznej SPD, w liczącym 709 miejsc Bundestagu dysponuje 399 głosami. Oznacza to, że za kandydaturą przewodniczącej CDU nie głosowali wszyscy posłowie koalicji. Większość bezwględna w Bundestagu wynosi 355 głosów. 

Głosowanie było tajne, nie sposób więc ustalić, ilu posłów koalicji nie głosowało na Merkel ani ile głosów otrzymała ona od pozostających poza koalicją ugrupowań. 

Sytuacja taka ma miejsce nie po raz pierwszy - na starcie poprzedniej kadencji w 2013 roku kandydaturę Merkel poparło o 42 posłów mniej, niż liczyła wówczas chadecko-socjaldemokratyczna koalicja; nie wszyscy deputowani CDU, CSU i SPD zagłosowali na nią także na początku kadencji w 2005 roku.

Merkel jest kanclerzem Niemiec nieprzerwanie od 2005 roku i w tym czasie stała na czele trzech rządów koalicyjnych - w latach 2005-2009 i 2013-2017 były to koalicje chadeków z SPD, a w latach 2009-2013 chadeków z liberalną FDP. 

Merkel musi zostać jeszcze mianowana na urząd przez prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, a następnie zaprzysiężona w gmachu Bundestagu, co jest przewidywane na godz. 12. Następnie kanclerz wraz ze wszystkimi 15 ministrami nowego rządu ok. godz. 12.30 mają udać się do siedziby prezydenta w pałacu Bellevue, gdzie członkowie gabinetu zostaną oficjalnie mianowani na wyznaczone im stanowiska, po czym udadzą się na zaprzysiężenie do Bundestagu. Pierwsze posiedzenie nowego gabinetu planowane jest na godz. 17.

Tym samym 171 dni po wyborach parlamentarnych w Niemczech będzie znów pełnoprawny rząd. Jeszcze nigdy w historii RFN formowanie gabinetu nie trwało tak długo. 

W wyborach do Bundestagu z 24 września 2017 roku zarówno chadecy, jak i socjaldemokraci odnotowali najgorsze wyniki w swej powojennej historii. Początkowo obóz chadecki chciał utworzyć koalicję z FDP i Zielonymi, jednak liberałowie zerwali rozmowy sondażowe. Chadecy przystąpili wówczas do rozmów sondażowych, a później koalicyjnych, z SPD, która przystąpiła do nich, choć początkowo planowała przejście do opozycji. O losie przyszłej koalicji ostatecznie zadecydowało wewnątrzpartyjne referendum wśród członków SPD, w którym mimo zgłaszanych przez wielu socjaldemokratów obiekcji dwie trzecie zagłosowało za odnowieniem koalicji.

(ph)