Statek "Bułgaria" został wydobyty na powierzchnię Wołgi, ustawiono go na mieliźnie. Rosjanie od tygodnia próbowali podnieść z dna rzeki wycieczkowiec, który zatonął 10 lipca. Utonęło wówczas 114 osób.

Może minąć jeszcze kilka dni, zanim wrak zostanie odholowany do doku. Ratownicy mówią o nieprzewidzianych problemach. Najpierw okazało się, że wrak oblepiony jest gliną, wzrósł więc jego ciężar. Wczoraj, kiedy dwa dźwigi niemal wyciągnęły "Bułgarię" na powierzchnię, okazało się, że obciążenie jednego z pływających dźwigów jest tak duże, że grozi nie tylko zerwaniem lin, ale zatopieniem samego dźwigu, dlatego statek odholowano na pobliską mieliznę. Tam kadłub zostanie uszczelniony i po odpompowaniu wody "Bułgarię" będzie można odholować do doku.