Ponad półtora tysiąca uczestników antyromskiej demonstracji zablokowało ruch w centrum stolicy Bułgarii, Sofii. Protestujący, którzy skrzyknęli się przez internet, przeszli głównymi ulicami miasta, obrzucając butelkami pilnujących porządku policjantów, parlament oraz sofijski meczet.

Wśród uczestników protestu był lider nacjonalistycznej partii Ataka i kandydat na prezydenta w październikowych wyborach, Wolen Siderow.

Podobne pochody odbyły się także m.in. w Płowdiwie, Warnie, Burgas i Welikim Tyrnowie. Manifestanci solidaryzowali się z mieszkańcami wsi Katunica. W tej miejscowości, położonej niedaleko Płowdiwu, pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do zamieszek po śmierci młodego mężczyzny, potrąconego przez samochód należący do rodziny miejscowego przywódcy romskiego.

Według komercyjnej telewizji BTV, w Płowdiwie pod nacjonalistycznymi hasłami demonstrowało ponad 2 tys. osób, w Warnie - około tysiąca, a w Burgas 500 osób. W Płowdiwie, gdzie tradycyjnie silne wpływy mają ugrupowania nacjonalistyczne, demonstranci próbowali rozerwać kordon policyjny i dotrzeć do meczetu. W Warnie przeszli do dzielnicy romskiej, rozbijając po drodze witryny sklepowe.

Wcześniej prezydent Georgi Pyrwanow i premier Bojko Borysow odwiedzili Katunicę, ostrzegając mieszkańców przed rosnącymi napięciami na tle etnicznym.