Rząd Wielkiej Brytanii ponownie rumieni się ze wstydu z powodu utraty tajnych dokumentów. Tym razem dotyczą one niebezpiecznych przestępców-recydywistów. Brytyjskie media donoszą, że zginęły kartoteki się aż 84 tysięcy więźniów przetrzymywanych w zakładach karnych na Wyspach Brytyjskich.

Jak donosi korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen, pracownicy firmy consultingowej, zatrudnionej przez tutejsze ministerstwo spraw wewnętrznych, zapisali dane na przenośnym pen- drivie. Mieli je poddać szczegółowej analizie, ale urządzenie to w międzyczasie zniknęło bez śladu.

Wraz z pen-drivem, jak kamień w wodę przepadły niezakodowane dokumenty dotyczące tysięcy więźniów, w tym recydywistów, którzy tylko w ubiegłym roku popełnili wielokrotne przestępstwa. Dane zawierają adresy skazanych i daty ukończenia kary.

Nie jest to pierwsza tego typu, kompromitująca dla brytyjskiego rządu utrata ważnych dokumentów. Na Wyspach Brytyjskich ginęły bowiem laptopy i płyty dvd z tajnymi informacjami dotyczącymi między innymi walki z terroryzmem. Zapominalscy urzędnicy mają skłonności do zostawiania ich w pociągach i taksówkach.