Brytyjskie media ze zdumieniem relacjonują wypowiedź Davida Camerona na temat jego zażyłości z Barackiem Obamą. Premier Wielkiej Brytanii powiedział, że zdrzemnął się w łóżku amerykańskiego prezydenta. Przed kilkoma dniami obaj politycy spotkali się w Stanach Zjednoczonych.

Podczas wspólnego lotu na pokładzie prezydenckiego Air Force one David Cameron odpoczywał w łóżku Baracka Obamy. Jak twierdzi brytyjski premier, zrobił to na prośbę amerykańskiego prezydenta. Barack Obama miał nawet powiedzieć, że osobiście ułożył Camerona do snu.

Politycy na Wyspach są zaskoczeniami zwierzeniami Camerona. Jego poprzednicy nie zdradzali bowiem podobnych sekretów politycznej alkowy.

Mecz, chińskie prezenty i hot-dog

To nie pierwsza wpadka premiera Wielkiej Brytanii. Ostatnio media rozpisywały się o prezencie, jaki Cameron wręczył prezydentowi Obamie podczas niedawnej wizyty w Stanach Zjednoczonych.

Stół do ping-ponga z namalowanymi na nim flagami brytyjską i amerykańską miał być symbolem przyjaźni obu krajów. Problem jednak polega na tym, że został on wykonany w Chinach. Miał więc niewiele wspólnego z brytyjskim rzemiosłem czy z gospodarką.

Ten kłopotliwy chiński szczegół zapewne był nie w smak brytyjskiemu premierowi. Prezenty Baracka Obamy były za to bardzo amerykańskie. Szef brytyjskiego rządu otrzymał od prezydenta USA grill, obejrzał w jego towarzystwie mecz bejsbolowy i zjadł hot-doga kupionego przez prezydenta.