Rząd Wielkiej Brytanii przymierza się do zreformowania monarchii. Na celowniku znalazło się pierworództwo. Prawo wywodzące się z feudalizmu nadal obowiązuje na Wyspach.

Według wielowiekowej zasady potomkiem pary królewskiej, który dziedziczy koronę, jest zawsze najstarszy syn - nawet jeśli posiada on najstarszą od siebie siostrę. Królowa Elżbieta II zasiadła na tronie tylko dlatego, że nie miała brata.

Zdaniem brytyjskiego wicepremiera Nicka Clegga to przestarzały system, a jego zmiana wymaga przeprowadzenia reformy konstytucyjnej. Władze w Londynie przyznały, że prowadzą rozmowy na ten temat z pozostałymi krajami wspólnoty brytyjskiej. Jest ich 16 i każdy z nich musi wyrazić zgodę na przeprowadzeni takiej zamiany.

Istota zmiany monarchii konstytucyjnej polega na tym, że koronowana głowa zasiada na tronie, ale to demokratycznie wybrany parlament decyduje, jak monarchia funkcjonuje i jakie są jej relacje z z państwem. Zrezygnowanie z zasady pierworództwa zbliżyłyby Wielką Brytanię do nowoczesnego modelu królestwa.