Brytyjska Izba Gmin przerwała w czwartek obrady z powodu cieknącej z dachu wody, która uniemożliwiała prowadzenie dalszych obrad. Posłowie najprawdopodobniej wrócą do pracy dopiero w przyszłym tygodniu.
Decyzja została podjęta przez wicespikera Lindsaya Hoyle'a, gdy woda lejąca się z dachu nad galerią dla dziennikarzy utrudniała słuchanie przemówień posłów uczestniczących w debacie na temat finansów.
Poseł opozycyjnej Partii Pracy Justin Madders zażartował, że "ma nadzieję, że będzie w stanie zakończyć swoje wystąpienie, zanim deszcz przerwie grę", nawiązując tym samym do słynnych przerw w brytyjskim turnieju tenisowym Wimbledon.
Myślę, że to prawdopodobnie pewien symbol tego, jak bardzo zepsuty jest ten parlament - dodał.