Wielka Brytania, największy sojusznik USA, chwali nową strategię prezydenta Busha w Iraku. Zastrzega jednak, że Londyn nie ma zamiaru wysyłać do Iraku dodatkowych wojsk, a nawet - jak pisze dzisiejszy „The Daily Telegraph” - planuje zmniejszanie kontyngentu.

Według gazety, prawie 3000 brytyjskich żołnierzy ma wrócić do kraju już w maju. Zadowolony z amerykańskiej strategii jest też rząd w Bagdadzie.

Jednak zwykli Irakijczycy są sceptyczni. Wątpią, czy wysłanie dodatkowych ponad 21 tys. amerykańskich żołnierzy pomoże w stłumieniu fali przemocy w Iraku.

Wielu Irakijczyków obawia się też, że więcej żołnierzy USA w Iraku może doprowadzić do jeszcze większego rozlewu krwi.