Mimo oburzenia pasażerów, belgijski sekretarz stanu odpowiedzialny za transport nie zamierza ukarać lotniska Zaventem w Brukseli za dziesiątki lotów odwołanych w zeszłym tygodniu. Sprawą zimowego bałaganu na lotniskach zamierza się natomiast zająć Komisja Europejska.

Lotnisko Zaventem anulowało loty z powodu braku płynu do odmrażania skrzydeł samolotów. Belgijski sekretarz stanu wyraził w tej sprawie jedynie zdziwienie, że lotnisko najpierw ogłosiło brak płynu do odladzania, a potem nie wiadomo skąd, płyn nagle się znalazł.

Pasażerowie, którzy wówczas koczowali na lotnisku nie zgadzają się z biernością rządu w tej sprawie. Jako pasażer byłem niemile zaskoczony anulowaniem lotu. Uważam, że należałoby ukarać władze lotniska i uświadomić im, że klient jest królem i że trzeba się nim odpowiednio zająć - powiedział jeden z podróżnych.

Sprawą zamierza się natomiast zająć Komisja Europejska, która chce zaproponować surowsze przepisy dla lotnisk. Jest więc nadzieja, że następnej zimy lotniska nie będą czuły się bezkarne i lepiej zadbają o pasażerów.