Włoska policja aresztowała we wtorek rodzeństwo pod zarzutem szpiegowania poczty elektronicznej polityków. Wśród poszkodowanych miał być były premier Włoch Matteo Renzi, a także funkcjonariusze i biznesmeni. Brat i siostra zgromadzili wielkie ilości poufnych informacji - uważają śledczy.

Włoska policja aresztowała we wtorek rodzeństwo pod zarzutem szpiegowania poczty elektronicznej polityków. Wśród poszkodowanych miał być były premier Włoch Matteo Renzi, a także funkcjonariusze i biznesmeni. Brat i siostra zgromadzili wielkie ilości poufnych informacji - uważają śledczy.
Zdjęcie ilustracyjne /DUM /RMF FM

Na wniosek prokuratury z Rzymu do aresztu trafili inżynier atomista Giulio Occhionero i jego siostra Francesca Maria. Media podkreślają, że rodzeństwo znane było w świecie finansów Wiecznego Miasta. Oboje usłyszeli zarzuty nielegalnego zdobycia informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa, oraz włamań do systemów informatycznych.

Policja pocztowa, zajmująca się ściganiem przestępczości w internecie, ustaliła, że rodzeństwo Occhionero zarządzało siecią komputerów, zainfekowanych wirusem, który umożliwiał im przez lata włamywać się do komputerów dziesiątek osób, zajmujących najważniejsze funkcje w świecie polityki i biznesu.

W ten sposób szpiegowali nie tylko premiera Renziego, do którego poczty włamali się co najmniej dwa razy w czerwcu 2016 roku, ale także prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego oraz byłego szefa włoskiego rządu Mario Montiego. Na liście szpiegowanych osobistości są też były burmistrz Turynu i prominentny polityk centrolewicy Piero Fassino, były minister obrony Ignazio La Russa, były rzecznik Silvio Berlusconiego Paolo Bonaiuti i wysokiej rangi funkcjonariusze Gwardii Finansowej. Rodzeństwo zaatakowało też dwa komputery współpracowników przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury, kardynała Gianfranco Ravasiego.

W komputerach hakerów znaleziono ponad 18 tysięcy nazw użytkowników. Prawie 2 tysiące z nich wraz hasłami skatalogowali w kategoriach: polityka, finanse i inne.

Śledczy nie wykluczają, że ta wykryta nielegalna działalność nie jest samodzielną inicjatywą rodzeństwa, ale mogła być elementem większej sieci aktywności. Motywy jakimi kierowali się aresztowani nie są jasne.

Policja pocztowa podkreśliła, że procederem tym zajmowali się od co najmniej sześciu lat. Na razie nie wiadomo jakie korzyści czerpali ze zdobytych informacji.

(ag)