Rubina Ali, bohaterka filmu "Slumdog. Milioner z ulicy" nadal mieszka w strasznych warunkach, w chałupince otoczonej śmietniskami i pozbawionej urządzeń sanitarnych. Rok temu fundacja stworzona przez Danny'ego Boyla, reżysera słynnego filmu, obiecała rodzinie dziewczynki, że zapewni im godziwe mieszkanie.

O problemach mieszkaniowych 10-letniej Rubiny napisał dziennik "The Times": Sukces filmu właściwie nie zmienił życia małej protagonistki: nadal nie ma bieżącej wody ani innych "zdobyczy cywilizacji". Po nakręceniu przez Boyla oscarowego arcydzieła kosztem mizernych 15 milionów dolarów z udziałem niemal anonimowych artystów-amatorów, sytuacja dziewczynki zmieniła się tylko pod jednym względem: teraz jej rodzina ma ogromny telewizor plazmowy. Inny gwiazdor "Slumdoga", 12-letni Azharuddin Mohammed Ismail, opuścił już slumsy i przeniósł się z rodziną do "cywilizowanego" mieszkania.

Według "Timesa", przyczyną, która sprawiła, że Rubina nadal musi mieszkać w slumsie, jest rzekoma sprzeczka między reżyserem filmu, a ojcem dziewczynki. Twierdzi on, że kwota, jaką mieli otrzymać za udział córeczki w filmie - równowartość 40 tys. euro - nie wystarczy na kupienie mieszkania w jakiejś przyzwoitej dzielnicy.

Rubina, która niemal całe dotychczasowe życie spędziła w slumsach, podobno mniej przejmuje się tą sytuacją, ogląda filmy Bollywoodu i marzy o karierze gwiazdy filmowej.