"Nie planujemy już dosyłać nowego sprzętu ani uzbrojenia polskim żołnierzom w Afganistanie. Nasi wojskowi są w stu procentach wyposażeni" - mówił podczas wizyty w tym kraju minister obrony Bogdan Klich. Wyjątkiem będą śmigłowce Mi-17, które trafią do naszego kontyngentu w połowie roku.

Szef MON twierdzi, że nasycenie naszego kontyngentu sprzętem jest już wystarczające. Jako przykład podaje transportery opancerzone. Mamy ich ponad 200 i - jak przekonuje - to całkowicie zaspokaja nasze potrzeby. Nowy sprzęt dla żołnierzy będzie, jeśli ten, którego używają, ulegnie np. uszkodzeniu. Uzupełniamy na bieżąco sprzęt i uzbrojenie wojskowe w zależności od potrzeb - powiedział szef MON.

Bogdan Klich uściślił, że w tym roku będą jeszcze realizowane kontrakty zaplanowane w zeszłym roku. Jednak nowych zamówień nie będzie. Nie ma takiej potrzeby i ze względów operacyjnych, i ze względu na to, że nasz kontyngent będzie się zmniejszał od końca tego roku, a żołnierze są dobrze wyposażeni i dobrze dozbrojeni - podkreślił Klich.

Szef MON ocenia, że pod względem poziomu wyposażenia, podobnie jak pod względem liczebności, jesteśmy w Afganistanie szóstą siłą.