Jeden z trzech Boeingów linii British Airways, które są sprawdzane pod kątem skażenia promieniotwórczego jest bezpieczny. To ta maszyna, która we wtorek miała lecieć z Londynu do Warszawy, ale z powodu mgły lądowała w Wiedniu.

Brytyjska Agencja Ochrony Zdrowia zapewnia, że nikomu z pasażerów, ktrórzy przez miesiąc latali tym samolotem nic nie groziło. Dwa pozostałe podejrzane samoloty są jeszcze sprawdzane.

Podejrzenia zrodziły się po otruciu w Londynie rosyjskiego szpiega Aleksandra Litwinienki. Zabito go przy pomocy substancji promieniotwórczej, która mogła być przewożona pasażerskim samolotem. Na razie śledczy wykryli 10 miejsc w Londynie, skażonych radioaktywnym polonem, 18 osób skierowano na specjalistyczne badania radiologiczne. Wszystkie przebywały w tych samych miejscach, co Liwinienko.

W Londynie zakończyła się sekcja zwłok Aleksandra Litwinienki - przeprowadzono ją ponad tydzień po tym, jak były rosyjski agent zmarł w szpitalu wskutek otrucia radioaktywnym polonem. Patolodzy przeprowadzający sekcję, ze względów bezpieczeństwa, cały czas mieli na sobie pełne kombinezony ochronne. Teraz pobrane przez nich próbki będą analizowane przez specjalistów.

Brytyjski minister spraw wewnętrznych John Reid zapewnia, że podejrzenia o udział Moskwy w zabójstwie byłego agenta KGB nie będą miały wpływu na przebieg śledztwa. Nie będzie żadnych politycznych zakazów, bez względu na to, gdzie dowody doprowadzą śledczych. W tym kontekście chcę powiedzieć, że nic mi nie wiadomo na temat poczty dyplomatycznej. Według prasy w Londynie, radioaktywny polon miał zostać przywieziony na Wyspy Brytyjskie właśnie w dyplomatycznych, czyli niekontrolowanych przesyłkach. W śledztwo włączyło się amerykańskie FBI.

Wielka Brytania domaga się jednak pomocy Moskwy w śledztwie. Szefowa brytyjskiej dyplomacji Margaret Beckett rozmawiała już w tej sprawie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Według brytyjskiej prasy za zabójstwem Litwininienki może stać weteran rosyjskiego Specnazu.

Wyniki badań radiologicznych mają dać odpowiedź na pytanie, czy polska kelnerka, zatrudniona w londyńskim barze sushi, musi się obawiać o swoje zdrowie. To właśnie w tym barze prawdopodobnie został otruty były rosyjski szpieg. Przed barem był reporter RMF FM Przemysław Marzec. Posłuchaj: