Dolar i waluta obca to w Iranie zakazane słowa. Tak przynajmniej twierdzą sami Irańczycy. Mieszkańcy Teheranu skarżą się, że władza blokuje SMS-y, w których te trzy wyrazy się pojawiają. Powód? Irańska waluta w ostatnim tygodniu straciła 20 procent względem dolara, i to mimo interwencji banku centralnego. Temat finansów stał się więc bardzo drażliwy.

Mój kolega i ja próbowaliśmy wymienić SMS-y w biurze i odkryliśmy, że teksty zawierające słowo "dolar" czy "waluta obca" nie zostały dostarczone - powiedział 45-letni urzędnik rządowy w Teheranie. Zdaniem Irańczyków władze próbują wszelkimi sposobami powstrzymać dalszą deprecjację narodowej waluty - riala.

Irańscy operatorzy sieci komórkowych zaprzeczyli, że manipulują przy takich tekstach. Ich dementi pojawiło się w proreformatorskim dzienniku "Szarg" (ang. "Shargh").

Wartość riala spadła od grudnia o około 40 proc. Ostatni gwałtowny lot w dół irańskiej waluty zaczął się pod koniec grudnia, gdy Stany Zjednoczone wprowadziły nowe sankcje na Iran. Doprowadziło to do gwałtownego wzrostu popytu na dolary w Iranie i w konsekwencji znacznego osłabienia riala. W ubiegłym tygodniu kurs riala spadł do najniższego poziomu w dziejach. Amerykańskie sankcje eliminują z transakcji z systemem bankowym USA wszystkie te banki, które współpracują z bankiem centralnym Iranu.

W związku z gwałtownym osłabieniem wartości riala, parlament Iranu zakazał w niedzielę nielicencjonowanego handlu walutą. Wygląda na to, że teraz władze Iranu nie tylko zabraniają niekontrolowanego handlu walutą, ale także niekontrolowanego SMS-owania na ten temat.