Dom, w którym wychował się prezydent Rosji, został objęty specjalnym nadzorem. Dmitrij Miedwiediew mieszkał w zwykłym betonowym bloku w Petersburgu. Teraz przyznano mu status Budynku wzorowego utrzymania. Oficjalnie władze zaprzeczają jednak, że ma to związek z osobą prezydenta.

Co prawda, rodzina Miedwiediewów w 1975 roku wyprowadziła się z bloku, ale prezydencki ośmiopiętrowiec nie może straszyć odpadającą farbą i psującymi się windami - uznały władze Petersburga. Wymieniono automatyczne włączniki światła, mamy energooszczędne żarówki, a w każdej klatce przeprowadzono kosmetyczny remont - przyznają przedstawiciele miejskich władz.

Mieszkańcy, którzy pamiętają małego Dmitrija, cieszą się, że blok będzie przeżywał swoją drugą młodość. Jednak w internecie pojawiły się złośliwe komentarze - jak ten: Dajcie każdemu budynkowi po prezydencie, to będziemy w końcu mieszkać jak ludzie. Posłuchaj relacji rosyjskiego korespondenta RMF FM Przemysława Marca: